Oto nowy rozdział :D
Rozdział 5
- Minna, a wy co myślicie o naszym nowym towarzyszu? - rzucił Primo w stronę swych strażników.
- Mimo że nienawidzę dzieci, to muszę przyznać, że silny to on jest. A tak apropo to jestem Lampo. - strażnik błyskawicy musiał coś wtrącić jako pierwszy.
- Dobrze...Lampo, tak? - znał ich, ale musiał zachowywać przecież jakieś pozory - Nie chcę się kłócić, ale ja nie jestem dzieckiem - monotonny głos Tsuny zdziwił go, ale ten już tyle razy był mylony z dzieckiem, że stał się na to odporny, w przeciwieństwie do młodszego siebie który wybuchał od razu gdy ktoś pomylił go dzieckiem.
-Tak? Nie jesteś dzieckiem? To w takim razie ile masz lat, co?
-Mam 20, masz z tym jakiś problem?
- Hę?!?! 20...?!?! - Jest tylko trzy lata młodszy od szefa?!?! - Niemożliwe... Wygląda na 16... - te i inne komentarze zostały wypowiedziane przez Lampo, Knuckle i G. Tsuna uśmiechnął się pod nosem. Wiedział, zwyczajnie wiedział, że usłyszy takie komentarze na temat swojego wieku. Zawsze tak było, a on był po prostu niski jak na swój wiek, ale co złego w tym, że ma 165 cm wzrostu? To nie była jego wina.
- Wybaczcie, że przerywam waszą wielce ciekawą rozmowę, ale Tsuna jest raczej zmęczony tą walką więc odprowadzę go, a wy dyskutujcie sobie dalej.
Leżąc w pokoju na łóżku, Tsuna wspominał dzisiejszy dzień. Gdy budził się rano nawet nie myślał o tym, że będzie on inny od reszty, że przełamie on tą monotonie, która zakiełkowała w jego życiu. Codziennie góra papierów do sprawdzenia i podpisania. Od czasu do czasu walki z wrogimi rodzinami ale nic poza tym. Lecz dziś w końcu coś się stało, wizyta Primo sprawiła że Tsuna nie popadł w codzienną rutynę, a to byłoby nudne. Zmienił się od czasów gimnazjum. Już nie był strachliwy, teraz sam pragnął walki. Kochał gdy adrenalina buzowała w jego ciele. Wtedy czuł że żyje. Ostatnio przestał odczuwać szczęście, zadowolenie, a zamiast nich czuł rosnącą z każdym dniem obojętność. W niektórych ciężkich chwilach, aż pragnął być obojętnym. A zwłaszcza w momencie gdy Kyoko-chan umarła rok temu. Aż do dziś odczuwał mdłości, gdy przypominał sobie jej śmierć. Uprowadzili ją, by zwabić go do ich kryjówki, lecz po czasie zrezygnowali z tego pomysłu na rzecz torturowania dla informacji. Dość długo szukał tego jaka rodzina ją porwała, a gdy ją odkrył, szybko zorganizował akcję mającą na celu jej odbicie. Nie zdążył jej uratować, był przy niej gdy wydała z siebie ostatnie tchnienie, prosząc by nie poddał się po jej śmierci. Ale to jej ostatnie słowa najbardziej wyryły się w jego umyśle "Kocham cię, Tsuna-kun" wyszeptała mu do ucha by po chwili opaść w jego ramionach. Po tym przez dwa dni nie wychodził z pokoju dopóki nie zrozumiał, że dla Kyoko-chan nie może się poddać.Chciał płakać w momencie gdy sobie o tym przypomniał, ale od czasu jej śmierci nie potrafił.Wylał wtedy tyle łez, że mu ich zabrakło. Pogrążony w rozmyślaniach, zaczął powoli zasypiać. Nim się zorientował, po chwili zasnął w mocny sen.
Giotto wracając do swego pokoju zauważy snop światła wychodzący przez szparę z drzwi pokoju Tsuny. Przez uchylone drzwi zauważył, że ten już śpi, więc cichutko wszedł do pokoju, przykrył go kołdrą i zgasił światło. Całując go w czoło powiedział - Buona notte*,Tsuna - po czy wyszedł z pokoju
Buona notte - dobranoc po włosku. :)
Cosplay
Nowy rozdział :-)
OdpowiedzUsuńA więc... Krótko i treściwie, bo zaraz muszę oddać laptopa. Końcówka boska, wyobraziłam to sobie i zaczęłam piszczeć, oczywiście w myślach, bo obudziłabym potwora zwanego siostrą.
Tsuna... heh, dwadzieścia lat, co? 165 cm? Dosyć nisko... Jak Edzio z FMA xDD A cosplaye boskie. Fran słodki.
Weny życzę
Vicki
Zapraszam na Krytyczną Biel po odbiór zamówionego szablonu. Znajdziesz go w poście nr 128-134.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ^^
Raion
[Krytyczna-Biel]
Uuuu, ciekawą fabułę wyczuwam ;P Tylko wydaje mi się, że kiedy piszesz robisz to szybko bo śpieszy Ci się do końca rozdziału lub chcesz przejść do konwersacji. Zalecam znalezienie bety jeśli nie masz czasu sama poprawiać błędów interpunkcyjnych i litrówek ;) Cóż, czekam na kolejny rozdział ^^... i przepraszam za małą krytykę.
OdpowiedzUsuńCześć :D tu Sylwia z bloga hp-i-azyl-czasu.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńInformuję, że w końcu zebrałam się, by założyć po długiej nieobecności obiecanego bloga, gdzie przedstawię swoją nową historię. Zainteresowanych zapraszam na :
history-written-of-heart.blogspot.com
Pozdrawiam ;)