sobota, 2 marca 2013

Rozdział 2

UWAGA: !!!!SPOILER - rozdział zawiera elementy przedstawione jedynie w mandze - SPOILER!!!! Żeby nie było, że nie ostrzegałam :)

Rozdział 2
Gdy już doszli Giotto otworzył drzwi zapraszając Sawadę do środka. Usiadł na czarnej, skórzanej kanapie czekając na to co mu powie Primo. On sam usiadł obszedł biurko, usiadł na fotelu. Opierając łokcie na biurku zaczął mówić - Wiem że już ci to powiedziałem, ale powtórzę jeszcze raz tym razem ze szczegółami. Tak więc ktoś z czasów Byakurana postanowił przenieść się do tych czasów postanawiając ponownie zakłócić pokój Trinisette. Prawdopodobnie jeszcze przed klęską Byakurana obmyślił plan, który zakładał że jeśli nie uda mu się to, znajdzie sposób by samemu zapanować nad światem.
-Ale gdy Unii przywróciła do życia pozostałe Arcobaleno, te powiedziały że Unii poświęciła życie by zapieczętować pierścienie Mare by nikt nie próbował ponownie zakłócić pokoju Trinisette.
- Tak ale przypomnij sobie co dokładnie powiedziały "by nikt w przyszłości...". Tsuna w przyszłości! A nie w przeszłości. O to właśnie chodzi, Unii poświęciła się by nic takiego w przyszłości więcej sie nie stało. Nie ma tu mowy o przeszłości. On to zrozumiał i postanowił zakłócić Trinisette w tej erze by nikt nie mógł mu przeszkodzić. Myślał że jeśli w tych czasach nie ma ciebie wszystko się uda i zapanuję nad światem - Tu uśmiechnął się i kontynuował - Nie przewidział jednak tego że uda mi się sprowadzić tu najsilniejszego od moich czasów szefa Vongoli - Tsuna zarumienił się słysząc ten komentarz - Planował pewnie najpierw pokonać i wyplenić Vongole oraz odebrać nam pierścienie  a na końcu zabić Arcobaleno dla ich smoczków jako że są najsilniejszymi członkami Trinisette oraz jego strażnikami. To na razie wszystkie informacje jakie posiadam. - mówiąc to wstał i powoli  zbliżał się do drzwi. - Chodź przedstawię cię moim strażnikom i przyjacielom. Tym razem porządnie.
Tsuna chcąc, nie chcąc podążył za Primo. Mijając korytarze przyglądał się różnym obrazom wiszącym na ścianach. Przedstawiały one krajobrazy, dzikie zwierzęta a jeszcze inne Vongole z rodziną Shimona. Patrząc na nie przypominał mu się konflikt między nimi a Enmą i jego rodziną. Na szczęście konflikt został zażegnany i teraz obie rodziny ze sobą współpracują, pomagają gdy dzieję się coś złego. Ponieważ wciąż myślał o obrazach dwój zaprzyjaźnionych ze sobą rodzinach nie zorientował się że stoją już przed drzwiami, dopiero gdy Primo potrząsnął jego ramieniem zdał sobie sprawę, że drzwi przed którymi się znajduję prowadzą najprawdopodobniej do salonu który musieli minąć gdy zmierzali do gabinetu Giotta. Gdy weszli zauważył piątkę ludzi : Alaude - strażnika chmury, Asari Ugetsu - strażnika deszczu, Lampo - strażnika, Knuckle - strażnika słońca oraz G - strażnika burzy i prawą rękę Prima.
- Hę, piątka?? A gdzie Deamon?? - spytał Giotto, Tsuna
- Wyruszył na misję ale niedługo powinien wróci...
TRZASK
Drzwi ponownie otworzyły się i jego oczom ukazał się strażnik mgły Prima - Deamon Spade. Tsuna ze złości zacisnął pięści ale nie odezwał się. Wiedział, że w tych czasach Deamon jeszcze tego nie zobił i nie był pewien czy w ogóle pamięta co zrobił w przyszłości. Choć to przecież bez znaczenia skoro już teraz planował zdradę Giotto.
- Nufufufu, a co tu się dzieję??

Tak,tak, nowy rozdział wstawiony dodatkowo w moje urodziny :) 

Następny rozdział mniej więcej za tydzień xD Anonimowy dzięki za komentarz, fajnie wiedzieć, że ktoś to czyta ;p A tutaj wspaniały cosplay Tsuny:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz